środa, 28 października 2020

Rozdział II (Daniel Godlewski)

    Czarownik był zły, ale zachował spokój, bo miał już plan, jak zemścić się na całej klasie, której nie znosił. Wymyślił, żeby zmieniać na lekcji chomiki w żaby. Wiedział, że dzieci tego nie lubią (tylko Czesław to lubił, chyba też chciał zostać czarnoksiężnikiem). Obok Czesława siedział Jasiu, klasowy niezdara. Gdy czarownik szedł między ławkami  rozdać dzieciom próbki, wtedy Jasiu potkną się o ławkę i wpadł na „nauczyciela”. Wszystkie próbki spadły na ziemię i się pomieszały. Nagle z tych wszystkich pomieszanych próbek wyszły kolorowe motyle dla dziewczyn, a dla chłopaków kameleony. Wtedy dzieci zaczęły się głośno śmiać i bawić ze zwierzętami.
  Korytarzem przechodził pan dyrektor, gdy usłyszał hałas, to wszedł do klasy, zrobił wielkie oczy i spytał:
- Co to za zamieszanie?
- My tylko... – czarnoksiężnik nie wiedział, co odpowiedzieć.
- Badamy motyle i kameleony, to super lekcja – krzyknęły dzieci.
- Wdzę, że prowadzi pan ciekawe lekcje przyrody - pochwalił „nauczyciela” dyrektor.
    I nagle zadzwonił dzwonek.

środa, 21 października 2020

Rozdział I (Marianna Lewandowska)

     Kiedyś nad rzeką w pięknym zamku zbudowanym z cegieł mieszkał czarnoksiężnik. Teraz są tam bloki, a czarnoksiężnik przeniósł się w inne miejsce. Niestety wówczas knuł, jak zawładnąć całym światem. W jednym z bloków mieszkał Tadek Kot i jego mama - Aneta Kot. Tadek chodził do 4 klasy i bardzo narzekał, że ma złych nauczycieli i miał rację, bo jednym z nauczycieli Tadka był znany już Wam czarnoksiężnik. 

    Któregoś razu mama powiedziała do Tadka: 

– Tadek, idziesz dziś po szkole do babci, do zobaczenia!

- Pa! –  krzyknął Tadek.

- Jak będziesz wracał, to załóż czapkę! – dorzuciła mama po chwili.

- Dobra, do zobaczenia, pa!!! – odkrzyknął z odrobiną złości w głosie. 

  Lekcje zaczynały się za chwilę, a Tadek dopiero dobiegł do szkoły. Musiał jeszcze pójść do szatni i się przebrać. Gdy wbiegł do klasy, usłyszał takie słowa:

- Tadek znów spóźniony.

   Był to czarnoksiężnik przemieniony w nauczyciela, by zemścić się ludzkości, gdyż sam do końca nie był człowiekiem.

- Przepraszam – powiedział ze skruchą w głosie Tadek.

- Siadaj, ale mam nadzieję, że to się nie powtórzy – krzyknął „nauczyciel”.

- Tak, proszę pana, to się nie powtórzy - powiedział spocony z nerwów chłopak.