środa, 28 października 2020

Rozdział II (Daniel Godlewski)

    Czarownik był zły, ale zachował spokój, bo miał już plan, jak zemścić się na całej klasie, której nie znosił. Wymyślił, żeby zmieniać na lekcji chomiki w żaby. Wiedział, że dzieci tego nie lubią (tylko Czesław to lubił, chyba też chciał zostać czarnoksiężnikiem). Obok Czesława siedział Jasiu, klasowy niezdara. Gdy czarownik szedł między ławkami  rozdać dzieciom próbki, wtedy Jasiu potkną się o ławkę i wpadł na „nauczyciela”. Wszystkie próbki spadły na ziemię i się pomieszały. Nagle z tych wszystkich pomieszanych próbek wyszły kolorowe motyle dla dziewczyn, a dla chłopaków kameleony. Wtedy dzieci zaczęły się głośno śmiać i bawić ze zwierzętami.
  Korytarzem przechodził pan dyrektor, gdy usłyszał hałas, to wszedł do klasy, zrobił wielkie oczy i spytał:
- Co to za zamieszanie?
- My tylko... – czarnoksiężnik nie wiedział, co odpowiedzieć.
- Badamy motyle i kameleony, to super lekcja – krzyknęły dzieci.
- Wdzę, że prowadzi pan ciekawe lekcje przyrody - pochwalił „nauczyciela” dyrektor.
    I nagle zadzwonił dzwonek.

1 komentarz: