Tadek ,idąc do szkoły, cały czas rozmyślał o słowach magicznej żaby - "Musisz wymyślić inny sposób". Tadzik bał się, że gdy nie wpadnie na inny pomysł, to nie odzyska już swojej mamy, którą tak bardzo kocha, a ta już na zawsze pozostanie kotem, a świat przez niego stanie się szary i ponury. Idąc i rozmyślając, wpadł na genialny pomysł! Ale czy to się uda!? – zadał sobie pytanie ... czy czarnoksiężnik będzie chciał z nim w ogóle rozmawiać? A może Tadek nie powinien działać sam, lecz z pomocą swojej nowej koleżanki magicznej żaby. I tak właśnie postanowił - będzie działał razem z żabką i nie pójdzie dziś do szkoły.
Tadzik wiedział dobrze, że czas goni i musi działać szybko, by uratować mamę, a przy tym nie zaszkodzić światu. Usiadł na ławce, wyciągnął słoik z plecaka, otworzył go i wziął żabkę na rękę.
- Żabciu, a gdybyśmy tak zrobili specjalną miksturę, którą zjadłaby moja mama?
- Tadzik to jest wspaniały pomysł ! Tylko z czego ona miałaby się składać?
Chłopiec spuścił głowę, zasmucił się, lecz po chwili uśmiech zagościł na Jego twarzy (smile). Zerwał się z ławki i krzyknął:
- JUŻ WIEM !!!!
-Ale co wiesz? – zapytała żabka
- Użyjemy twojej magicznej śliny, żabciu.
- Tadzik to jest genialne!
- Przygotujemy miksturę ,do której dodamy twojej śliny. Czarnoksiężnik
mówił, że ty możesz uratować mamę, a może wystarczy do tego twoja ślina.
Magiczna żaba bez zastanowienia krzyknęła do Tadzia:
- Działajmy !!!!
- Twój pomysł jest bardzo dobry, pomożemy twojej mamie i nie
zniszczymy świata, a ja nie będę musiał zniknąć.
- Tylko co my dodamy jeszcze do tej mikstury???
- Żabciu, myślę ,że to będzie tak: 4 łyżki twojej śliny,2 łyżki
magicznych ziół, które rosną przy Swarzędzkim Jeziorze, 1 duża szklanka mamy
ulubionego napoju, 0,5 łyżki kociej karmy, 100ml wywaru z rumianku.
- Kociej karmy ? -zapytała żabcia.
- Tak żabciu, na ten moment mama jest kotem - trzebajJą jakoś skusić,
by tą naszą miksturę zjadła. Żabciu wskakuj do słoika, wracamy do domu, by
ratować moją kochaną mamę.
Tadzik z żabcią, ile sił w
nogach, pobiegli do domu. Przywitali się z kocią mamą, obiecując jej, że mają
genialny pomysł jak jej pomóc. Tadzik z żabcią pobiegł do kuchni, gdzie zabrali
się za przygotowywanie mikstury....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz